Olkuskie schronisko pozornie robi dobre wrażenie -
kolorowe kojce, budy dla psów, oddzielnie suki i psy, małe i duże psy
osobno, koty maja też swój wybieg. Tabliczki informacyjne -
kwarantanna, zwierzęta chore. Część psów na zewnątrz na łańcuchach
i wbrew pozorom w gorszych warunkach, ale te łańcuchy ratują im życie,
gdyż nie mają bezpośredniego kontaktu między sobą, jak i z tą
niekolorową rzeczywistością, w kolorowym schronisku. Kiedy zaczniemy
przyglądać się zwierzętom przebywającym w poszczególnych boksach
czar pryska. Widzimy jeden wielki dramat zwierząt.
Psy i koty chore, ranne, bez pomocy weterynaryjnej,
umierają w cierpieniach. Psy chore na nosówkę, nużycę, choroby skóry,
koty – katar koci. Ranny kot zabrany już stamtąd z połamanym kręgosłupem,
cierpiący, był pozostawiony bez pomocy lekarskiej. Czekano, aż lekarz się zjawi
za parę dni! Został zabrany przez wolontariuszy i w prywatnej klinice
zdiagnozowany - bez szans na przeżycie, humanitarnie uśpiony. Jak również
pięć psów zostało już zabranych - są leczone, na nosówkę - czy
się uda uratować, nie wiadomo. Jeden szczeniak już zmarł.
W piątek
została do Krakowa zabrana rottwailerka, w fatalnym stanie, oczy i nos
jedna ropa, wniesiona na rękach do kliniki, nie miała siły już iść.
Zdrowy pies tej rasy waży ok. 60 kg - ta sunia zaś tylko 28 kg!
Natychmiast poddano ją intensywnej hospitalizacji. Dodatkowo ma wielki
guz, którego trudno jest nie zauważyć mając kontakt z psem.
Aby tego cierpienia było mało, z kotami był
trzymany lis - dziki! Od czwartku lisa nie ma, co z nim się stało?
To dzikie zwierzę było przerażone, wciśnięte miedzy
klatki - zapewne w nocy polował na koty - taka przecież jest natura
drapieżników, aby polować i przeżyć. A koty? Co czują koty wiedząc
INSTYNKTOWNIE, że w klatce siedzą ze swoim 'oprawcą'. KOSZMAR!!! Czyżby
lis był tam wkładany celowo, aby była tzw. 'selekcja naturalna kotów'?
Teoretycznie boksy są podzielone funkcjonalnie,
zgodnie z rozporządzeniem o schroniskach. Są tam boksy - kwarantanna i boks zwierzęta chore,
wywieszone tabliczki informacyjne, ale to tylko teoria. W boksach
przeznaczonych na kwarantannę i chore zwierzęta zrobiony jest HOTEL
dla zwierząt!! Obecnie znajdują się tam psy prywatnych osób!!!! Jak
osoby, podobno miłośnicy zwierząt, przyprowadzając tam swoje psy
mogli nie zauważyć tak ciężko chorych zwierząt? Znieczulica?
Bezdomne zwierzęta - gorszy gatunek?
Dlaczego nie ma tam lekarza, który leczyłby zwierzęta,
udzielał natychmiastowej pomocy, dlaczego nie ma chociażby
zatrudnionego technika weterynarii, który mógłby monitorować stan
zdrowia zwierząt, udzielać pierwszej pomocy i wzywać lekarza
weterynarii? Dlaczego za nasze pieniądze – podatników - zwierzęta
się dręczy, naraża na choroby, cierpienie, zamiast im pomagać?!
Dlaczego gminy, które przekazują do tego schroniska bezdomne zwierzęta,
za nasze pieniądze, nie kontrolują tego miejsca? Dlaczego zwierzęta w
tym schronisku nie są oznakowane, nie maja obróżek z nr ewidencyjnym,
czy tez porostu tatuażu? Jasne - aby społeczeństwo nie wiedziało ILE
zwierząt tam zakończyło życie.
To schronisko prowadzi wyłącznie działalność
gospodarczą nastawioną NA ZYSK ze
zwierząt - bierze pieniądze od "sztuki", zabranej z obsługiwanych
gmin. Nie wydaje pieniędzy na profilaktykę, leczenie, pomoc medyczną,
ponieważ te stanowią koszty, a tu chodzi o ich zminimalizowanie, im
zwierzę krócej żyje tym schronisko ponosi mniejsze koszty!
Ponieważ gminy maja
ustawowy obowiązek opieki nad bezdomnymi zwierzętami, a co za tym
idzie obowiązek sprawdzania, co dzieje się w takim miejscu z ICH
bezdomnymi zwierzętami (lekarz powiatowy też), przymykają oko na działalność
gospodarczą pod nazwą „schronisko śmierci i cierpienia zwierząt”
i ta świetnie się
rozwija.
Apelujemy do mieszkańców
Olkusza, nie bądźcie obojętni na cierpienie tych zwierząt! Szukamy
domów tymczasowych, szczególnie dla tych chorych zwierząt, być może
uda się im jeszcze uratować życie, a życie jest tylko jedno! Te
zwierzęta same sobie nie pomogą, są bezbronne!
Jedno jest tylko pocieszające, że dzięki wrażliwym,
młodym osobom z Olkusza, pełnych poświęcenia dla zwierząt, prawda o
cierpieniu tych zwierząt ujrzała światło dzienne.
Wolontariuszki pojechały
zabrać bokserkę, lecz w schronisku powiedziano, iż została
wyadoptowana. Podano adres, pod którym rzekomo obecnie
mieszka. Pojechały sprawdzić - jak się okazało ludzie mieszkający
pod wskazanym adresem żadnego psa ze schroniska nie brali.
Więcej, większość psów, ze zdjęć, znikneła ze
schroniska, gdzie są te psiaki?? Co z nim zrobiono?
Wolontariuszki zabrały
zaniedbanego boksera. Również pojechał do Kliniki w
Krakowie.
Dlaczego to
ludzie wrażliwi maja ponosić koszty leczenia zwierząt,
prawidłowej opieki nad chorymi zwierzętami, a nie ten co
bierze za to pieniądze i jest do tego ZOBOWIĄZANY?
Co na
to Burmistrz Olkusza, czy to jest powód do dumy, aby takie
miejsce kaźni dla zwierząt, było na jego terenie? Z jakimi
gminami ma ta "działalność gospodarcza" podpisane umowy?
Ile psów rocznie trafia w to miejsce? Jakie skuteczne działania
podejmie Główna Inspekcja Weterynaryjna, aby takie miejsca
zaprzestały tak okrutnej działalności wobec zwierząt?
Kto w naszym kraju
podejmie kroki, aby nie powstawały schroniska komercyjne
tylko prawdziwe schroniska, gdzie zwierzęta za pieniądze
podatników będą miały prawidłową opiekę i będą
naprawdę realizowały programy walki z bezdomnością
zwierząt?
Jeśli suki i kotki ze
schronisk, wydaje się do adopcji nie wysterylizowane to, to
jest "przelewanie z pustego w próżne”. Czyim
celem jest, by bezdomność zwierząt wzrastała zamiast
maleć? Przede wszystkim właśnie takich komercyjnych
schronisk, każdy pies to pieniądz i NIC więcej dla nich
nie jest ważne! Zwierzęta traktują jak rzecz, zero
empatii, zero człowieczeństwa.